Gdynianie nie zapomnieli o Wojciechu Szczurku

Mija właśnie trzy miesiące od wyborów samorządowych, w których mieszkańcy Gdyni zadecydowali, że do II tury głosowania nad tym kto zostanie prezydentem miasta dostali się obecna prezydentka Aleksandra Kosiorek – kandydatka środowisk niezależnych skupionych w Gdyńskim Dialogu i Tadeusz Szemiot – przedstawiciel Platformy Obywatelskiej.

Wojciech Szczurek nie dał rady!

Mimo szerokiej i mocno widzialnej kampanii wyborczej ekipa Samorządności Wojciecha Szczurka nie umożliwiła swojemu szefowi pozostanie w gabinecie w gmachu przy Alei Piłsudskiego jako prezydenta kolejnej kadencji. SWS zdobył tylko 5 mandatów...

Tak zakończyła się pewna epoka, której początki należy umieścić w 1990 roku, kiedy po władzę sięgnęła Franciszka Cegielska i prowadzony przez nią Komitet Obywatelski, Po 7 latach została posłanką z listy Akcji Wyborczej Solidarność, a w 1999 roku weszła do rządu Jerzego Buzka jaki minister zdrowia. Jej miejsce zajął Wojciech Szczurek, który nieprzerwanie kierował Gdynią aż do 7 kwietnia br.

Przegrane wybory... są końcem działalności Wojciecha Szczurka?

Wielu zapewne, by tak chciało. Jednak można odnieść wrażenie, że były prezydent Gdyni nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Na scenie politycznej pojawił się jego syn. Dla wielu zaskoczeniem jest wejście do życia społeczno-politycznego Marka Szczurka, młodego prawnika (co w tej rodzinie nikogo dziwić nie powinno), który został radnym Dąbrowy. To zawsze jakiś początek zaistnienia w szerszej politycznej perspektywie, choćby w aspekcie następnych wyborów samorządowych.

Choć na chwilę obecną o Wojciechu Szczurku jest bardzo cicho i nikt zbytnio nie nalega, by zrobiło się głośno, to mówienie, że to jego polityczny koniec, jest twierdzeniem z lekka przesadzonym. Szczurek niejednokrotnie zaskakiwał i może to zrobić kolejny raz. Jest zaprawiony w bojach samorządowych i politycznych. Jest wytrawnym graczem, który chwilowo się potknął.

Zachłyśnięci kwietniowym zwycięstwem, zarówno środowisko Gdyńskiego Dialogu świętujące wybór Aleksandry Kosiorek na prezydenta miasta, jak i Koalicja Obywatelska, Ruchy Miejskie i Lewica, którzy wspólnie tworzą największy klub radnych w Radzie Miasta Gdyni, mogą przeliczyć się, bo ten się śmieje, kto się śmieje ostatni...

Nie tylko nazwisko!

26 lat bycia prezydentem jednego z największych miast w Polsce jest niezbitym argumentem dla wielu mieszkańców, którzy uważają, że Wojciech Szczurek powinien zasiadać w komitecie obchodów 100 lecia Gdyni.

[ZT]64451[/ZT]

Ankieta, którą przeprowadziliśmy na naszym portalu pokazuje, że gdynianie nie chcą jeszcze żegnać się całkowicie z Wojciechem Szczurkiem. Aż 47 procent (najwięcej) uważa, że były prezydent powinien zasiadać w tym komitecie, 45 procent twierdzi, że nie, a 8 proc. nie ma zdania na ten temat.

To jednak pokazuje, że prawie połowa mieszkańców nie skreśla Szczurka i widzi go nadal w przestrzeni publicznej. To na pewno jest dobry znak dla niego i Samorządności.

Wyrzucenie Wojciecha Szczurka z komitetu obchodów 100 lecia Gdyni może mieć swoje konkretne konsekwencje, które staną się podstawą do „wielkiego powrotu”.

Samorządność Marka Szczurka?

Jedno jest pewne – to będzie bardzo dziwna kadencja. Po pierwsze coraz bardziej samotna prezydentka Kosiorek, która nie może zbudować większości w Radzie Miasta; po drugie każde podwyżki, likwidacje (np. szkół, kursów komunikacji miejskiej) czy nierozpoczęte inwestycje (a obiecane w kampanii wyborczej) już idą na konto nowej prezydent; po trzecie nie potrafiąca znaleźć swojego miejsca Koalicja Obywatelska (w kampanii zapowiadała koalicję z Gdyńskim Dialogiem a teraz głosuje pod Samorządność), to jasny sygnał, że ta opcja nie ma przepisu na Gdynię i wreszcie po czwarte, kiedy mieszkańcy przekonają się, że nowa władza w mieście opiera się przede wszystkim na konfliktach i walce o wpływy, a SWS rozgrywa wszystkich jak chce, to może spowodować, że gdynianie, którzy uwielbiają spokój bardzo szybko będą chcieli powrotu Samorządności..., ale może już Marka Szczurka.