Zamknij

Aziewicz zablokował negocjacje? Król nadzieją na odblokowanie?

21:16, 15.06.2024 Mariusz Sieraczkiewicz/foto FB Aktualizacja: 21:22, 15.06.2024
Skomentuj

Mimo szumnych deklaracji składanych zaraz po wyborach o współpracy Koalicji Obywatelskiej i Gdyńskiego Dialogu, z którego przypomnijmy wywodzi się nowa prezydent Gdyni Aleksandra Kosiorek, nadal trwa cisza, przypominająca raczej ciszę przed burzą niż jakiekolwiek przygotowania do rzeczywistego podjęcia rozmów.

Przez kilka ostatnich tygodni nie popłynął żaden oficjalny komunikat. Za to w przestrzeni publicznej pojawia się coraz więcej pytań. Po wojenkach na portalu społecznościowym i wypominaniu sobie nawzajem kto ponosi odpowiedzialność za zerwanie negocjacji koalicyjnych również nastała cisza.

Nie oznacza to wcale, że nikt z nikim nie rozmawia!

Wybory europejskie jednoznacznie pokazały, że gdyńska Platforma Obywatelska jednorodna nie jest. Stara gwardia zgrupowane wokół byłego posła Tadeusza Aziewicza jednoznacznie popierała Janusza Lewandowskiego, który zresztą do Europarlamentu znów się dostał.

Jednak w Gdyni w PO rośnie nowa siła zgromadzona wokół byłego kandydata do Rady Miasta Krzysztofa Króla, który ma poparcie działaczy Platformy spoza struktur gdyńskich.

W trakcie europejskiej kampanii środowisko Króla spotkało się z kandydatem PO Jackiem Bendykowskim, czyli kontrkandydatem Lewandowskiego.

Dla mieszkańców miasta jest to jednoznaczny sygnał, że w partii Donalda Tuska członkowie w Gdyni nie mówią jednym głosem. Na dodatek środowisko Króla nie kryje swoich aspiracji. Coraz więcej pojawia się również opinii, że czas na zmianę i odsunięcie Aziewicza i Szemiota od władzy w partii.

A kto to jest Aziewicz?

Pozycja byłego posła PO Tadeusza Aziewicza jest już żadna...

Swego czasu bardzo bliski współpracownik Tuska dziś został zepchnięty gdzieś na obrzeża polityki. Póki co (minęło już ponad pół roku od objęcia władzy przez KO), a były poseł Aziewicz nie dostał żadnej intratnej propozycji objęcia stanowiska prezesa w strategicznej spółce skarbu państwa czy ważnej państwowej instytucji (w latach 1998–2001 pełnił funkcję prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów).

Nie został również żadnym ministrem...

Według naszych informacji to właśnie Aziewicz jest głównym blokującym i stawiał veto podczas negocjacji koalicyjnych z Gdyńskim Dialogiem. Chciał zbyt wiele, jakby zapominając, że to nie kandydat KO został przez gdynian wybrany prezydentem miasta.

Czyżby Aziewicz jako mężczyzna nie może pogodzić się z tym, że nowym szefem miasta została kobieta???

W każdym razie sytuacje jest kuriozalna. Były poseł, który w struktura krajowych PO nie odgrywa już żadnej roli, nie jest również decydentem na Pomorzu, macha szabelką w Gdyni uniemożliwiając porozumienie KO z Gdyńskim Dialogiem.

Są tacy którzy twierdzą, że to forma „walki o życie”. W przestrzeni, w której jeszcze coś może pokazuje to i nawet wbrew zdrowemu rozsądkowi nie pozwala swoim ludziom dogadać się z ekipą mająca prezydenta miasta.

Król może być tylko jeden!

To na pewno może być argumentem dla Krzysztofa Króla. Im bardziej Aziewicz będzie na nie, tym tragiczniejszy może być jego koniec. Wokół Króla zaczynają się grupować ludzie, którzy do niedawna byli w obozie Aziewicza. Zacietrzewienie może zaprowadzić byłego posła w totalny niebyt, a jego miejsce na liście kandydatów do Sejmu za 3 lata zajmie właśnie Krzysztof Król.

Jego środowisko „Gdynia gotowa na zmiany” to swoisty powiew nowego. Jeśli Król umocni się i w taki czy iny sposób porozumie z Aleksandrą Kosiorek oraz pozyska poparcie struktur wojewódzkich Platformy Obywatelskiej, to nawet przy wielkim tupaniu nagami Tadeusz Aziewicz zostanie zdetronizowany, bo król może być tylko jeden.

 

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto FB)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%