Nie zrezygnują z mandatów. Szemiot na Przewodniczącego Rady Miasta, która ma być transparentna

Radni Koalicji Obywatelskiej zwołali specjalną konferencję prasową, w czasie której określili aktualna działania. Przede wszystkim dowiedzieliśmy się, że Tadeusz Szemiot (kandydat na prezydenta Gdyni, którego pokonała Aleksandra Kosiorek z Gdyńskiego Dialogu) będzie ubiegał się o fotel Przewodniczącego Rady Miasta.

Szemiot Przewodniczący, Śrubarczyk Wice

Na konferencji przedstawicieli jeszcze czekającego na formalne zawiązanie klubu radnych KO-Ruchy Miejskie - Lewica przedstawiono informację, że klub zarekomendował Tadeusza Szemiota na stanowisko Przewodniczącego Rady Miasta Gdyni, a radną Mariolę Śrubarczyk-Cichowską na Wiceprzewodniczącą.

Transparentna Rada Miasta

Transparentność negocjacji koalicyjnych z Gdyńskim Dialogiem ma być dla radnych KO wyznacznikiem działań.

- Będziemy informować o postępach negocjacji, postaramy się z Gdyńskim Dialogiem porozumieć, na jaki poziom transparentności zgodzą się nasi partnerzy - poinformował Szemiot.

Tematem negocjacji będzie też sama kwestia transparentności w Radzie Miasta i w UM (transmisje komisji, kalendarz spotkań pani prezydentki, szefów wydziałów itd.), zapowiadają radni Koalicji Obywatelskiej.

Wiceprezydenci?

- Wykluczamy, by którykolwiek z radnych wybranych z naszej listy zrezygnował z mandatu na rzecz posady w Urzędzie Miasta Zgodnie z tym, co mówiliśmy w kampanii, żaden z radnych nie odda mandatu, by pełnić funkcję w urzędzie miasta (za co krytykowaliśmy radnych i niedoszłych radnych SWS, rezygnujących z zaufania wyborców na rzecz posad w Urzędzie Miasta) - podkreślił Tadeusz Szemiot.

- Naszymi dwoma kandydatami na wiceprezydentów będą osoby w pełni merytoryczne, spoza polityki. Wykluczamy, by sprawami miasta z naszej rekomendacji mogli zajmować się politycy - dodał.

Ta informacja wyklucza Tadeusza Aziewicz. Pojawiły się bowiem spekulacje, że może on być jedną z osób proponowanych Aleksandrze Kosiorek.

Koniec rad dzielnic?

Radni z KO z zatrwożeniem opowiedzieli o drastycznym spadku zainteresowania gdynian działaniem w radach dzielnic. Sytuacja jest tragiczna. Nie ma chętnych, by za darmo szarpać się z urzędnikami miejskimi. Partycypacja społeczna została przez odchodząca ekipę Wojciecha Szczurka zniszczona całkowicie. Rady dzielnic ogarnęła polityka i konflikty, co dziś poskutkowało znikomą ilością chętnych do pracy społecznej na rzecz mieszkańców.

"Zostaliśmy zaalarmowani, że w związku z bardzo niską liczbą kandydatów do rad dzielnic, w 16 z 21 rad dzielnic wybory nie odbędą się - jest mniej chętnych niż miejsc w radach, więc wszyscy chętni zostaną radnymi." - poinformowali.

Komunikacja w chaosie

Radni KO zaapelowali do ZKM o podział linii 150 i 152, żeby opóźnienia generowane w związku z remontem Unruga, nie wpływały na mieszkańców Małego Kacka i Witomina.

Sytuacja ta pokazuje, że jest to kolejny element spadku po Szczurku, który pokazuje, że optymalne zarządzanie Gdynią nie istniej już od lat.

Tunel pod torami

Na razie była mowa o przejściu tylko dla pieszych (i względnie rowerzystów) łączącym Działki Leśne ze Śródmieściem na wysokości Pogotowia.

- Uzyskaliśmy deklarację PKP PLK dotyczącą chęci przekazania w wyłączny zarząd przejścia z Działek Leśnych do Śródmieścia. To otwiera nam drogę do działań na rzecz modernizacji tego przejścia. To nasza zapowiedź z kampanii - powiedziała Łukasz Piesiewicz z Miasta Wspólnego.

Poinformowano również, że został złożony wniosek o wprowadzenie darmowego parkowania dla posiadaczy abonamentu M w parkingu podziemnym w godzinach 17:00 - 9:00.

* * *

Praca radnych już trwa, choć nie złożyli jeszcze ślubowania. Dobrze to o nich świadczy. Radni zarówno z Koalicji Obywatelskiej, jak i Gdyńskiego Dialogu, dają sobie sprawę z tego jak wielkie czeka ich sprzątanie po poprzedniej ekipie.

Praktycznie każda przestrzeń aktywności społecznej i działań samorządu wymaga naprawy. Może zabraknąć jednej kadencji, by uporządkować wszystko. A pamiętać trzeba, że w trakcie będą pojawiać się kolejne wyzwania. Jest jeszcze kwestia zmiany rządu, bo to też może mieć zgubny wpływ na gdyński samorząd.