Już wiemy, że Gdynia ma nowego prezydenta, czyli prezydentkę Aleksandrę Kosiorek. Jednak nie przeszkadza to Wojciechowi Szczurkowi i jego ekipie nadal brnąć w negatywne praktyki i pokazywać zwycięzcom środkowy palec.
Mimo tego, że Kosiorek sama była kandydatką organizacji pozarządowej, to póki co milczy i nie zabiera głosu. Nie ogłosiła swojego stanowiska w sprawie naboru do Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, a procedura a'la Samorządność trwa i ma się zakończyć 8 maja br.
Oczywiście, procedury wynikające z ordynacji wyborczej pełnoprawną prezydentkę uczynią z Aleksandry Kosiorek dopiero po złożeniu ślubowania i oficjalnego przyjęcia funkcji włodarza.
Jednak nie przeszkadza to w żaden sposób w zajęciu stanowiska i zaapelowaniu do ustępującego prezydenta Wojciecha Szczurka o wstrzymanie wszelkich decyzji personalnych i finansowych, jak to ma miejsce w wielu miejscowościach, gdzie nastąpiła zmiana w fotelu „szefa” miasta czy gminy.
Przede wszystkim warto być w porządku wobec wyborców, którzy widzą co się dzieje i zastanawiają dlaczego nowa prezydent nie reaguje.
Edukacja z wiedzy samorządowej w naszym kraju jest na poziomie miernym. Wielu mieszkańców uważa, że zaraz po wyborach nowa prezydentka powinna rozpocząć urzędowanie i podejmować decyzje. Zgodnie z prawem tak stać się nie może.
Wystarczyłoby ogłosić to w formie oświadczenia czy materiału filmowego, a nawet konferencji prasowej i rozpowszechnić na portalach społecznościowych.
Takim działaniem można uniknąć wielu niepotrzebnych zarzutów i ataków.
* * *
O sprawę dalej walczy Sławomir Januszewski z Bryzy, który za swoją uczciwość i dążenie do prawdy jest spychany na stare pozycje. Tylko czy teraz Bryza będzie dalej walczyć? Została wykorzystana jako mięso armatnie w wyborach samorządowych i teraz wszystkich uwiera.
[ZT]62418[/ZT]
* * *
Sprawy można było uniknąć, gdyby przed wyborami pojawiła się odpowiedź z obu sztabów wyborczych na pytania, które skierowaliśmy do obydwojga kandydatów:
1. Wstrzymanie wyborów do Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, które ogłoszone są na 8 maja, a do końca kwietnia mogą być zgłaszane kandydatury? Przypominam, że Bryza wygrała sprawę w Sądzie, zaskarżając również kwestie funkcjonowania Rady Pożytku.
2. Zgodnie z wyrokiem sądu unieważniona zostanie umowa z inGremio na prowadzenie GCOP? I czy jest w planach wycofanie skargi kasacyjnej?
Koniec "rządów" inGremio w GCOPie?
Zapytaliśmy Tadeusza Szemiota czy zgodnie z wyrokiem sądu unieważniona zostanie umowa z inGremio na prowadzenie GCOP? I czy jest w planach wycofanie skargi kasacyjnej?
„Wyrok WSA w Gdańsku, istotnie uchylił zarządzenie prezydenta, na mocy którego udzielono dotacji stowarzyszeniu In gremio na prowadzenie Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych. A zatem uprawomocnienie się tego wyroku oznaczałoby automatyczne unieważnienie umowy z In gremio. Wycofanie skargi kasacyjnej skonsultuję z prawnikami, ale wydaje się ono zasadne w świetle wyroku WSA bowiem samo wniesienie skargi kasacyjnej w naszej opinii ma jedynie na celu odsunięcie czasie wykonania wyroku sądu.” - odpowiedział Szemiot.
Dla związanych z Tadeuszem Szemiotem umową koalicyjną ruchami miejskim równie ważna jest kwestia wyborów do Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Od ogromna część NGO'sów ma wiele uwag do funkcjonowania tego ciała samorządowego i mimo zgłaszania uwag i postulatów Wojciech Szczurek betonował „niewzruszalny” układ, w którym praktycznie od lat te same organizacja (zaprzyjaźnione z gdyńskim ratuszem) obsadzały GRDPP.
7 kwietnia br. wszystko w Gdyni się zmieniło. Jednak Urząd Miasta bez konsultacji z nową Radą Miasta i kandydatami na prezydenta ogłosił wybory do nowej rady pożytku, co wywołało uzasadniony sprzeciw.
W związku z tym zadaliśmy Tadeuszowi Szemiotowi pytanie o wstrzymanie wyborów do Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, które ogłoszone są na 8 maja, a do końca kwietnia mogą być zgłaszane kandydatury?
Przypominamy, że Bryza reprezentowana przez Sławomira Januszewksiego wygrała sprawę w Sądzie, zaskarżając również kwestie funkcjonowania Rady Pożytku.
„Sposób wyboru Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego rzeczywiście budzi wątpliwości i kontrowersje. Niektóre z procedur przebiegają w sposób niezrozumiały co skutkuje tym, iż w składzie tej rady wciąż pojawiają się te same osoby, reprezentujące wąskie grono podmiotów. Są to zwykle beneficjenci największych dotacji z budżetu gminy. Trudno uznać skład gdyńskiej rady za reprezentatywny dla gdyńskiego trzeciego sektora.
Wystarczy zauważyć, że podczas corocznego forum organizacji pozarządowych, które powinno być naturalnym miejscem spotkań gdyńskich NGOsów, dyskusji i wyboru przedstawicieli, nic takiego nie ma miejsca. To właśnie tam powinny spotkać się organizacje reprezentujące wszystkie tzw. „koszyki” i w drodze głosowania wybrać swoich przedstawicieli. Tak się nie dzieje.
Wygląda to na próbę ograniczenia dostępu dla szerszej grupy organizacji.
Z uwagi na konieczność wyłonienia nowego składu rady na kolejny trzyletni okres, będę zmuszony przyjrzeć się tej sprawie w pierwszej kolejności i w razie potrzeby podjąć decyzję co do wstrzymania lub kontynuacji procesu wyboru GRDDP.” - odpowiedział kandydat na prezydenta Gdyni.
[ZT]62291[/ZT]
* * *
Mamy zatem politykę kontynuacji... Czyżby prawdę mówił Jarosław Kłodziński, który ogłaszał, że najlepszym rozwiązaniem będzie koalicja Gdyńskiego Dialogu z Samorządnością Wojciecha Szczurka i PiSem?
smutne12:30, 26.04.2024
0 0
Pierwsza kadencja po Szczurku, ktokolwiek by nie rządził, będzie stracona. 12:30, 26.04.2024