Kampania wyborcza przed II turą wyborów prezydenckich w Gdyni dobiega końca. Na wiele pytań mieszkańców nadal brak odpowiedzi. Jednak po 30 latach rządów Samorządności trudno jest ustosunkować się do wszystkich spraw.
Dwa tygodnie to stanowczo za mało. Wie o tym Tadeusz Szemiot, kandydat Koalicji Obywatelskiej i wiedzą gdynianie.
Jednak dodając kampanię sprzed I tury wyborów można śmiało uznać, że w przypadku kandydata Szemiota poruszone zostały tematy, które wymagają natychmiastowej interwencji lub jako wielkie wyzwania długoterminowe potrzebują nowych rozwiązań i konsultacji z mieszkańcami.
Okres rządów Wojciecha Szczurka charakteryzował się tym, że prawo obowiązujące w Polsce niekoniecznie „obowiązywało” w Gdyni. Sprawy trafiały do sądów.
Tak było między innymi z prowadzeniem Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych. Po kilku miesiącach przepychanek Bryza nie miała innego wyjścia i skierowała sprawę do sądu.
Zapytaliśmy Tadeusza Szemioto czy zgodnie z wyrokiem sądu unieważniona zostanie umowa z inGremio na prowadzenie GCOP? I czy jest w planach wycofanie skargi kasacyjnej?
„Wyrok WSA w Gdańsku, istotnie uchylił zarządzenie prezydenta, na mocy którego udzielono dotacji stowarzyszeniu In gremio na prowadzenie Gdyńskiego Centrum Organizacji Pozarządowych. A zatem uprawomocnienie się tego wyroku oznaczałoby automatyczne unieważnienie umowy z In gremio. Wycofanie skargi kasacyjnej skonsultuję z prawnikami, ale wydaje się ono zasadne w świetle wyroku WSA bowiem samo wniesienie skargi kasacyjnej w naszej opinii ma jedynie na celu odsunięcie czasie wykonania wyroku sądu.” - odpowiedział Szemiot.
Dla związanych z Tadeuszem Szemiotem umową koalicyjną ruchami miejskim równie ważna jest kwestia wyborów do Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego. Od ogromna część NGO'sów ma wiele uwag do funkcjonowania tego ciała samorządowego i mimo zgłaszania uwag i postulatów Wojciech Szczurek betonował „niewzruszalny” układ, w którym praktycznie od lat te same organizacja (zaprzyjaźnione z gdyńskim ratuszem) obsadzały GRDPP.
7 kwietnia br. wszystko w Gdyni się zmieniło. Jednak Urząd Miasta bez konsultacji z nową Radą Miasta i kandydatami na prezydenta ogłosił wybory do nowej rady pożytku, co wywołało uzasadniony sprzeciw.
W związku z tym zadaliśmy Tadeuszowi Szemiotowi pytanie o wstrzymanie wyborów do Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego, które ogłoszone są na 8 maja, a do końca kwietnia mogą być zgłaszane kandydatury?
Przypominamy, że Bryza reprezentowana przez Sławomira Januszewksiego wygrała sprawę w Sądzie, zaskarżając również kwestie funkcjonowania Rady Pożytku.
„Sposób wyboru Gdyńskiej Rady Działalności Pożytku Publicznego rzeczywiście budzi wątpliwości i kontrowersje. Niektóre z procedur przebiegają w sposób niezrozumiały co skutkuje tym, iż w składzie tej rady wciąż pojawiają się te same osoby, reprezentujące wąskie grono podmiotów. Są to zwykle beneficjenci największych dotacji z budżetu gminy. Trudno uznać skład gdyńskiej rady za reprezentatywny dla gdyńskiego trzeciego sektora.
Wystarczy zauważyć, że podczas corocznego forum organizacji pozarządowych, które powinno być naturalnym miejscem spotkań gdyńskich NGOsów, dyskusji i wyboru przedstawicieli, nic takiego nie ma miejsca. To właśnie tam powinny spotkać się organizacje reprezentujące wszystkie tzw. „koszyki” i w drodze głosowania wybrać swoich przedstawicieli. Tak się nie dzieje.
Wygląda to na próbę ograniczenia dostępu dla szerszej grupy organizacji.
Z uwagi na konieczność wyłonienia nowego składu rady na kolejny trzyletni okres, będę zmuszony przyjrzeć się tej sprawie w pierwszej kolejności i w razie potrzeby podjąć decyzję co do wstrzymania lub kontynuacji procesu wyboru GRDDP.” - odpowiedział kandydat na prezydenta Gdyni.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz