Kwestia sprzedaży działek i sposób jej procedowania była przedmiotem "kontroli" Komisji Rewizyjnej w dniu 22 kwietnia 2021.
Zachęcamy Państwa do osobistej lektury protokołu, ponieważ jest on tak kuriozalny i pełen mataczeń ze strony urzędników i radnych SWS, że aż trudno go streścić.
Dość powiedzieć, że większość pytań naczelnik Wydziału Nieruchomości - Krzysztof Kowieski, kwitował - „ciężko mi powiedzieć, to nie do mnie pytanie, nie wiem, nie pamiętam, nie mam przy sobie, jestem zarobiony”.
Winni według niego to podległy mu Referat Administrowania Gruntami, ale do zarzucenia sobie p. Kowieski nic nie ma!
Z kolei wiceprezydent Łucyk stwierdził, że nie było żadnego zaniedbania, a tylko wielka ilość takich spraw powoduje, że porządkują je już od wielu lat!
(pozwolę sobie na przytyk, ale to Samorządność narobiła bałaganu i sprząta go od 25 lat)
A w ogóle wszystkiemu winne są płoty stawiane przez mieszkańców, którzy sami nie wiedzą, że to ich grunty.
Kowieski dodał, że kontrolują tylko sprawy "po świeżych nalotach", a w sprawie pytania jak gmina broni się przed zasiedzeniem stwierdził, że nie ma danych (naszym zdaniem nie ma też wiedzy) i odesłał do licznych radców prawnych zatrudnionych w wielu komórkach organizacyjnych Miasta.
Wisienką na torcie jest stwierdzenie przewodniczącej rady Joanny Zielińskiej, w odpowiedzi na zarzut o stratach po stronie miasta, że "nie ma straty poniesionej przez Miasto, gdyż Miasto nie straciło pieniędzy".
Naprawdę?
Dziś śmiało można postawić tezę, że zmiana wyniku głosowania uchwały o działkach przy ul. Górniczej, ze zgody na sprzedaż, na sprzeciw dla sprzedaży, była konieczna, aby radny Borski mógł owe działki zasiedzieć, a więc wejść w ich posiadanie bez ponoszenia kosztów.
Co ciekawe, mimo, że sam Stanisław Borski 24 lutego 2021 po reasumpcji głosowania wycofał się praktycznie z zamiaru zakupu działek, to nadal je użytkował bezumownie, nie zawarł z gminą umowy dzierżawy, ani nie wystąpił o ich zasiedzenie.
Gmina jak wiemy też nie podjęła żadnych kroków w celu odzyskania nieruchomości, naliczenia odszkodowania ani nawet zawarcia umowy dzierżawy.
Działacze Samorządności byli już wtedy zwyczajnie dogadani co do umożliwienia Borskiemu przejęcia działek przez …. zasiedzenie. Tak jest!
Zapewne dlatego w oświadczeniu za 2020, które radny Borski wypełnił w kwietniu 2021 napisał, iż jest właścicielem działek.
Poprzez zmieniającą zgodę na sprzedaż działek reasumpcję uchwały, doszło do uszczuplenia majątku gminy. Tak, Pani Zielińska, gmina straciła pieniądze.
Umożliwiono Borskiemu złożenie w październiku 2021 do sądu pozwu o stwierdzenie zasiedzenia obu działek.
Niestety Szczurek nie podjął obrony majątku gminy przed zasiedzeniem, choć miał narzędzia, możliwości i czas. Zabrakło woli.
Pozytywne orzeczenie co do jednej z działek już zapadlo w czerwcu 2022 roku, druga sprawa toczy się lub również już się zakończyła.
Wszystko wskazuje na to, że wskutek braku nadzoru Szczurka nad urzędnikami, i jego biernej postawy w obronie majątku publicznego, Borski stanie się właścicielem działek nie ponoszac za nie odpłatności, uiszczając jedynie 7 % podatek od zasiedzenia oraz należny podatek od nieruchomości.
O ile oczywiście odpowiednie kwoty zostaną naliczone!
Będziemy sprawę śledzić dla Państwa oraz informować o naszych ustaleniach.
Sławomir Januszewski
Bryza
* * *
Wspieraj Bryzę kupując nam wirtualną kawę w serwisie
lub zrób tradycyjny przelew na konto Stowarzyszenia Bryza
86 1140 2004 0000 3502 8291 3523
Nawet drobne kwoty bardzo nam pomagają i bardzo motywują do działania.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz