To główne hasło, które skandowali mieszkańcy protestując w poniedziałek, 29 maja. I determinacja sięga zenitu. Zmuszeni brakiem reakcji ze strony burmistrza Kankowskiego, który nie spełnił składanych rok temu obietnic, wyszli na ulicę i zablokowali przejazd spacerując po przejściu dla pieszych.
- Mieszkańcy protestowali przeciwko temu, że przez ponad rok włodarz gminy nie zrobił skuteczni nic, aby im pomóc. Podczas budowy obwodnicy metropolitalnej, która jest oczywiście oczekiwana przez mieszkańców od lat i szczęśliwie w ostatnim okresie została rozpoczęta, na najbliższe 2 lata ma być zamknięta ul. Karola Kreffta, czyli ulica główna w Otominie. Mieszkańcy nie wyrażali zgody i od ponad roku prosili, aby wyznaczono drogę tymczasową. Okazuje się, że tej drogi tymczasowej nie będzie. Przez najbliższe 2 lata dzieci będą musiały sobie radzić z problemem dojechania do szkoły. Część dzieci do szkół chodziła piechotą do pobliskiego Żukowa. Teraz tego nie będą mogły zrobić, bo nikt ich nie puści przez plac budowy. Ten problem dotyczy również dorosłych pracujących w różnych porach, czy to w Żukowie, czy innych miejscowościach. Wyznaczono objazd, ale to jest 8 kilometrów. To jest ogromna dezorganizacja życia, dlatego mieszkańcy mówią: „my sobie nie wyobrażamy tego!” I to jest kolejny problem gminy Żukowo, jak wiele, wiele innych, które do tej pory nie są rozwiązane – mówi Mariola Zmudzińska, przewodnicząca klubu radnych Nasza Gmina Żukowo.
[FOTORELACJA]10961[/FOTORELACJA]
Ważne jest to, że w okresie poprzedzającym zamknięcie ul. Kreffta włodarze wielokrotnie deklarowali na zebraniach wiejskich, że sprawę rozwiążą i zbudują drogę techniczną dając mieszkańcom możliwość przemieszczania się na zbliżonych do obecnych warunkach.
Tak się jednak nie stało. Burmistrz nie wywiązał się z obietnic, co wywołało powszechne oburzenie i doprowadziło do protestu.
Sprawa dotyczy zamknięcia na ponad rok ul. Kreffta w Otominie, co całkowicie sparaliżuje komunikację w miejscowości, uniemożliwi mieszkańcom poruszanie się, a przede wszystkim znacząco utrudni dzieciom drogę do szkoły.
Rodzice twierdzą jednoznacznie, że burmistrz wykluczył ich dzieci z edukacji.
Sprawę rozwiązałoby pobudowanie drogi technicznej, która przejęłaby ruch z ul. Kreffta i nie doprowadziła do zablokowania kilkuset mieszkańców.
„Protestujemy przeciwko brakowi drogi technicznej. Po odcięciu nas od szybkiego dojazdu do Żukowa, do szkół, do lekarza, do sklepu.” – mówiła jedna z mieszkanek Otomina.
Zapytana o stanowisko burmistrza Kankowskiego powiedziała:
„Burmistrz odpisał nam, że nie da się! Że Budimex odpisał mu, że się nie da. To, że się nie da, to cecha nagminna. Jest też ul. Do Dworu, która zostanie zablokowana. Ma być nieprzejezdna, bo będzie zasypana wałem. Burmistrz powiedział, że się nie da nic z tym zrobić. A my jako KGW, stowarzyszenie, radna Mariola Zmudzińska i radny Adam Stromski wywalczyliśmy, że będzie ciąg pieszo-rowerowy i walczymy jeszcze o drogę wahadłową.”
„Tym protestem zmotywować zmusić do działania burmistrza. Jest za pewny... Nie przyczynił się do tego, by powstała droga techniczna. Miał tyle czasu. W zeszłym roku było wiejskie zebranie w Otominie, na którym obiecał, że drogę techniczną zrobi. I jej nie zrobił! Mieszkańców zostawił na „lodzie”! - mówił Stromski.
Protest rozpoczął się o godz. 14:30 i trwał do 18:00. Wzięło w nim udział wymiennie większość mieszkańców Otomina wspartych przez osoby z innych miejscowości gminy Żukowo.
Pokazuje to, że czas burmistrza Kankowskiego może być już policzony. I nawet przyklejenie się do PiS mu nie będzie wstanie pomóc. Mieszkańcy po prostu mają już dość!
* * *
W trakcie protestu w Otominie Policja zachowała się jak za czasów komuny. Wcześniej ustawiono wozy patrolowe i zablokowano dojazd do miejsca protestu, by kierowcy nie mogli przekonać się, dlaczego przejazd ul. Kreffta jest niemożliwy.
Policja na swój sposób stanęła po stronie władz Żukowa, a nie mieszkańców.
3 0
Brawo mieszkańcy Otomina. Daliście dobry przykład. My też mamy listę niedotrzymanych obietnic
1 0
Policja nie służy już demokracji, nie służy mieszkańcom. Nie puszczali kierowców, by kierowcy nie zobaczyli protestu, by nie dowiedzieli się, że winien jest pan Kankowski, by nie podpisali się pod poparciem dla protestujących.
0 0
Gdyby tak miano zamknąć przejazd przez Skrzeszewo, gdzie mieszka burmistrz? Albo wioskę, z większą liczbą wyborców? Też nie dało by się zrobić drogi technicznej?