W nadchodzącym tygodniu Szymon Hołownia, kandydat Trzeciej Drogi na urząd Prezydenta RP odwiedzi województwo pomorskie. W Żukowie spotka się z mieszkańcami w Spichlerzu.
Szanowni Mieszkańcy Żukowa, Drodzy Kaszubi
Serdecznie zapraszam na spotkanie otwarte z kandydatem na Prezydenta RP Szymonem Hołownią w ramach trasy "Pod jedną flagą". Spotkajmy się już 4 kwietnia, w piątek o godzinie 18.30 w sali "Spichlerz", ul. 3 Maja 9c w Żukowie.
Podczas spotkania będą mieli Państwo okazję do zadania pytań, a zaraz po nim do zrobienia zdjęć i przeprowadzenia indywidualnych rozmów z Marszałkiem Sejmu.
Przed podjęciem niezwykle ważnej decyzji, kto będzie kierował naszym krajem i zostanie nowym zwierzchnikiem sił zbrojnych zachęcam do poznania najlepszego kandydata na urząd Prezydenta RP, Szymona Hołownię.
* * *
Szymon Hołownia odwiedzi również Kościerzynę, Gdynię i Starogard Gdański.
* * *
We wtorek i w środę Hołownia w ramach kampanii wyborczej przebywał w Podlaskiem, ostatnim punktem jego wizyty było wieczorne spotkanie z mieszańcami w Białymstoku.
Kandydat Trzeciej Drogi na prezydenta Szymon Hołownia ocenił, że w dzisiejszych czasach potrzebny jest prezydent, który zajmie się "robotą a nie pałacowaniem". Ocenił, że to on jest kandydatem najlepiej przygotowanym merytorycznie na ten urząd.
"Prezydent nie ma czasu się nudzić, prezydent nie jest od pałacowania, prezydent jest od roboty" - mówił Hołownia podczas spotkania. Obiecywał, że jako prezydent będzie podejmował wiele inicjatyw i będzie aktywny.
Ocenił też, że w Pałacu Prezydenckim potrzebny jest ktoś, kto "będzie nadawał ton w myśleniu o strategii, w którą stronę to państwo ma się rozwijać". Dodał, że to właśnie zadaniem prezydenta jest wypracowanie ze wszystkimi ugrupowaniami politycznymi strategii. Nawiązał tu do wypracowania strategii w ochronie zdrowia, bo - jak zauważył - taktyka dokładania kolejnych pieniędzy, nie poprawia jej sytuacji.
Zdaniem marszałka Sejmu, prezydent powinien być rzecznikiem przedsiębiorczości w Polsce, znać się na bezpieczeństwie, dbać i zabiegać o sojusze. "Dzisiaj prezydent ma nie wysiadać z samolotu, kiedy nie zajmuje się polskimi sprawami, tylko latać, budować sojusze, kontrakty, a w połowę tego samolotu zabierać polskie firmy, małe i średnie, żeby leciały w świat i budowały kontakty. To jest dzisiaj potencjał tej dyplomacji gospodarczej kompletnie niewykorzystany" - podkreślił.
"Wydaje mi się, a możecie mnie odpytać, najlepiej przygotowanym merytorycznie kandydatem w tych obszarach do pełnienia tego urzędu, jeśli chodzi o doświadczenie i znajomość struktur państwa, bo wiem jak one działają" - mówił Hołownia. Zwrócił uwagę na swoje doświadczenie bycia marszałkiem Sejmu.
Mówiąc o swoim konkurentach Sławomira Mentzena (Konfederacja) nazwał "prowokatorem z zerowym doświadczeniem". Według niego z wypowiedzi popieranego przez PiS Karola Nawrockiego wynika, że jako prezydent będzie wszystko blokował i wetował. Ocenił, że jeśli wygrałby Rafał Trzaskowski (KO), to wtedy zarówno prezydent jak i premier, a także marszałek Sejmu byliby z PO, co sprawiłoby, że w kolejnych wyborach parlamentarnych wygra PiS z Konfederacją, który - jak powiedział - "nas zaora i poprowadzi na Wschód".
"Ja dlatego zdecydowałem się kandydować przeciwko kandydatowi Donalda Tuska, ja dlatego zdecydowałem się kandydować przeciwko kandydatowi Jarosława Kaczyńskiego i przeciwko prowokatorowi, kandydatowi chaosu, bo uważam, że Polska dzisiaj potrzebuje odpowiedzialnego prezydenta z doświadczeniem i wiedzą, lubiącego ludzi i umiejącego budować i załatwiać sprawy razem z Polakami" - powiedział Hołownia.
Nawiązał też do sondaży, w których ma 8 proc. poparcia. Ocenił, że to jeszcze nic nie znaczy. Mówił, że nie jest to satysfakcjonujące, ale ma dwa miesiące, żeby to zmienić. Przypomniał, że wcześniej wypełniał swoje obowiązki marszałka, obecnie wziął urlop. Zapowiedział, że do świąt wielkanocnych odbędzie w sumie 100 spotkań w 60 miastach.
Hołownia powtórzył też to, co wcześniej tego dnia mówił na konferencji prasowej, podkreślając, że Podlaskie "to nie jest dziki Zachód", ani poligon, a takie przedstawianie regionu sprawia, że przestają tu przyjeżdżać turyści, a ludzie traktuje to miejsce "jak przedpole wojennego piekła".
Jak zauważył, po to państwo wydaje pieniądze na umocnienia granicy, na Tarczę Wschód i na wojsko, żeby województwo podlaskie było bezpieczne. Zapewnił, że jest tu bezpiecznie.
Ocenił, że w regionie potrzebne są lotniska w Białymstoku i w Suwałkach, które będą miały nie tylko zastosowania cywilne, ale też wojskowe. Wskazał też, że potrzebne są kolejne środki, żeby wesprzeć rozwój tego regionu, a także przedsiębiorców.
Wspomniał, że wcześniej tego dnia spotkał się m.in. z przedsiębiorcami z regionu. Jak podsumował, było to "dwie godziny łomotu za wszystkie rzeczy, które nie zostały zrobione, dowiezione, które jeszcze powinny być zrobione".
Jedno z pytań podczas dyskusji dotyczyło możliwości otwarcia choć jednego przejścia na polsko-białoruskiej granicy w Podlaskiem, które są zamknięte. Przedsiębiorca mówił, że "granica wschodnia umiera, przedsiębiorcy umierają". O otwarcie przejść apelują od dawna przedsiębiorcy z regionu.
W Podlaskiem zamknięte są wszystkie drogowe przejścia graniczne z Białorusią, czynne są tylko dwa kolejowe - w Kuźnicy i Siemianówce. Drogowe przejście w Kuźnicy jest zamknięte od listopada 2021 r. po tym, gdy rozpoczął się tam kryzys migracyjny wywołany przez stronę białoruską. Od lutego 2023 r. zamknięte jest przejście w Bobrownikach. Decyzja taka zapadła, gdy białoruski reżim wydał wyrok ws. dziennikarza, działacza Związku Polaków na Białorusi Andrzeja Poczobuta. W Lubelskiem ruch cały czas odbywa się na przejściu w Terespolu.
"Rozumiem, że w sprawach przejść z Białorusią kluczowym wątkiem jest bezpieczeństwo, ale jeśli radzimy sobie z jednym przejściem w Lubelskiem, to może poradzimy sobie również w Podlaskiem, a to jest dla naszego regionu fundamentalnie ważna sprawa" - powiedział Hołownia. Dodał, że kwestia otwarcia przejść w regionie była podnoszona na spotkaniu z przedsiębiorcami. Obiecał podjąć rozmowy z szefem MSWiA w tej sprawie. Jednak - jak zauważył - to nie od niego obecnie zależy, ale jako prezydent "mógłby wymóc na tym rządzie więcej i dużo konkretniej".(PAP)
swi/ par/
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz