Konflikty i antypatie w jednej partii przybierają przeróżne kształty i formy. Od wyborów parlamentarnych wielu działaczy w różnych częściach województwa w dość niewybredny sposób atakuje.
Na wyborczej kampanii parlamentarnej dochodziło do wielu zniszczeń banerów. Przodowali w tym właśnie kandydaci Prawa i Sprawiedliwości, których sztaby rozwieszające banery najpierw zrywały już wiszące i umieszczały w „odzyskanym” miejscu reklamę swojego kandydata.
Jednym z kandydatów, którego banery zasłaniały innych kandydatów z PiS był Marcin Drewa, który nie dostał się do Sejmu.
[ZT]56543[/ZT]
Wybory do Europarlamentu były spokojniejsze. Jednak sztaby nie zrezygnowały z banerów i w całym województwie pojawiło ich się dość dużo. Wśród nich były oczywiście również banery Piotra Müllera. Jako że okręg obejmował tym razem całe województwo pomorskie to banery kandydata ze Słupska można było spotkać w wielu miejscach od Sztumu po Hel, w tym również w Gdyni.
Na profilu PiS Gdynia pojawiło się „wezwanie” Piotra Müllera do posprzątania swoich banerów po wyborach...
To dość dziwne zachowanie pokazujące, że w partii Kaczyńskiego już można wszystko. A atakowanie szefa województwa to norma. Przypomnijmy, że wielkim przeciwnikiem europosła ze Słupska jest lęborski radny PiS Zbigniew Rudyk, który przez swoje agresywne posty na portalu społecznościowym zyskuje coraz więcej zwolenników.
Środowisko gdyńskiego PiSu w znacznej mierze też nie jest przychylnie nastawione do Piotra Müllera. Stąd można wnioskować post na FB pokazujące, że banery Müllera nadal wiszą.
Sprzątanie mimo wpisów gdyńskiego PiSu trwa.
Gdyński atak należy raczej przyjąć jako wyraz braku sympatii do Müllera i sprzeciw Gdyni, która do tej pory miała swoich szefów regionalnych (okręgowych), czyli najpierw Janusza Śniadka, a potem Marcina Horałę. Kiedy na szefa małego okręgu prezes Kaczyński powołał Andrzeja Jaworskiego, też pojawił się ostracyzm i niechęć.
Obecnie po maratonie wyborczym Prawo i Sprawiedliwość rozpoczęło przygotowania do kongresu partii. Müller wygrywając wybory do Europarlamentu potwierdził swoją pozycję. Ma poparcie Mateusza Morawickiego, co pewnej grupie członków nie za bardzo się podoba, jednak muszą się z tym pogodzić!
Natomiast wszyscy przeciwnicy Müllera muszą liczyć się z faktem, że wzywając go do posprzątania banerów, sami też mogą zostać posprzątani...
* * *
Dla ścisłości przypominamy, co o uporządkowaniu przestrzeni publicznej po wyborach mówi Kodeks wyborczy:
Art. 110. - [Umieszczanie oraz usuwanie plakatów i haseł wyborczych] - Kodeks wyborczy.
§ 3. Plakaty i hasła wyborcze należy umieszczać w taki sposób, aby można je było usunąć bez powodowania szkód.
§ 5. Policja lub straż gminna jest obowiązana usuwać na koszt komitetów wyborczych plakaty i hasła wyborcze, których sposób umieszczenia może zagrażać życiu lub zdrowiu ludzi albo bezpieczeństwu mienia bądź bezpieczeństwu w ruchu drogowym.
§ 6. Plakaty i hasła wyborcze oraz urządzenia ogłoszeniowe ustawione w celu prowadzenia agitacji wyborczej pełnomocnicy wyborczy obowiązani są usunąć w terminie 30 dni po dniu wyborów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz