Zapraszamy wszystkich żeby szli z nami trzecią drogą. Bez nas nie ma szans wygrać tych wyborów. Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu - powiedział w niedzielę w Gdyni szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Dzisiaj przybywamy do Gdyni z całej Polski po to, żeby tu umocnić się w tej drodze, którą podążamy. Niezmiennie od pokoleń idziemy drogą prawdy, sprawiedliwości, dobra i piękna. Tego nas nauczyli nasi przodkowie. Tego nas uczył nasz wybitny przywódca Wincenty Witos" - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Nie zabrakło gości z Pomorza i całej Polski. Dla ludowców szczególnie ważna była obecność profesora Aleksandra Halla. Między innymi byli również: poseł Magdalena Sroka - Przewodnicząca Porozumienia, poseł Ireneusz Raś - prezes partii Centrum dla Polski, poseł Urszula Pasławska - wiceprezes PSL, Michał Kamiński - wicemarszałek Senatu, senator Jan Filip Libicki, Agnieszka Kłopotek - czł. Rady Naczelnej PSL, wiceprzewodnicząca Sejmiku Województwa Kujawsko-Pomorskiego, Ewa Kierzkowska - czł. Rady Naczelnej PSL, szefowa Biura Parlamentarnego PSL.
Nie zabrakło również mocnego (i głośnego) akcentu kaszubskiego.
Prezes PSL nawiązał w swoim przemówieniu do czwartkowego uniewinnienia przez Sąd Najwyższy Wincentego Witosa i dziewięciu innych historycznych liderów PSL i PPS skazanych w politycznym "procesie brzeskim" w latach 30. XX wieku.
Zielono dziś było w Gdyni. Krajowe #ŚwiętoLudowe za nami. Dziękuję, że byliście z nami. Do zobaczenia za rok ? pic.twitter.com/17pJccRH5p
— Władysław Kosiniak-Kamysz (@KosiniakKamysz) May 28, 2023
"Stało się to w przeddzień skandalicznego głosowania, które w ordynarny sposób zaprzecza temu postanowieniu Sądu Najwyższego i odtwarza poprzez nieudolną rekonstrukcyjną grupę sanacji, to co się działo wtedy. Została przyjęta ustawa, która bez sądów, trybunałów może każdego z nas, każdego z Was, każdego z Polaków pozbawić praw wyborczych, możliwości kandydowania, bycia wybieranym, walki o lepsze jutro (…). Naszej zgody na to nie ma, nie było i nigdy nie będzie" - podkreślił.
"Podążamy własną drogą, ale ta droga musi się rozszerzyć. Musi być wspólną drogą, musi się łączyć z tymi, którzy myślą podobnie o przyszłości Polski. Mają te same cele i pragnienia - wolnej, demokratycznej i niepodległej Rzeczypospolitej, europejskiej i patriotycznej, nowoczesnej i szanującej tradycje. Dla młodych i dla tych w dostojnym wieku. Taka Polska jest możliwa, jest ona na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba mieć odwagę i siłę po to sięgnąć. Trzeba mieć też odwagę i zaufanie żeby łączyć swoje siły z tymi, którzy wspólnie z nami tworzą trzecią drogę" - wskazał lider PSL.
[FOTORELACJA]10956[/FOTORELACJA]
"Zapraszamy wszystkich żeby szli z nami trzecią drogą. Bez nas nie ma szans wygrać tych wyborów. Bez nas nie będzie zmiany tego nieszczęsnego rządu. Bez nas nie będzie końca ery kłamstwa i oszustwa, którego symbolem są politycy głosujący za haniebną bolszewicką komisją (…). Dla nas cel jest jasny i prosty - wygrać wybory, utworzyć najlepszy możliwy rząd, zmienić Polskę na lepsze" - zaznaczył.
Obecny na obchodach lider Polski 2050 Szymon Hołownia stwierdził, że to co się stało w tym tygodniu w Sejmie jest "hańbą i upodleniem polskiego parlamentu w stopniu jakiego nie oglądaliśmy w ciągu ostatnich dziesiątek lat".
"Nie można upaść niżej. Nie ma już niższego dna niż to. I tym gorętsze powinno być wołanie o zmianę, o coś innego, o świat o który my - Polska 2050 - walczymy jak potrafimy, pomimo wszystkich przeciwności jakie nam zafundowano" - mówił.
"Trzecia droga jest jedyną siłą na polskiej scenie politycznej, która jest w stanie dać nadzieję tym, którzy zdecydują o wyniku tych wyborów (…). Dziś ruszamy w Polskę z bagażem nadziei, z bagażem uśmiechu, spokoju, cierpliwości, pokazania, że nie idziemy tylko walczyć z czymś, ale że idziemy walczyć o konkretne coś. Pokazać jak może wyglądać Polska za pół roku, jak może wyglądać już za dwanaście miesięcy" - dodał. (PAP)
autor: Dariusz Sokolnik
z boku20:25, 28.05.2023
A się pościskali. Tylko do koryta. PSL w Gdyni???
Buhaha 18:37, 29.05.2023
Tygrysek przyjechał pohasać po plaży.
0 0
godpodarze...
Całkim mocno osadzeni, tradycyjnie przy korytku i z trzeciego rzędu pilnują interesów.
Dla Gdyni mocno... dwuznacznych...
W 2003 r., na wniosek Rady Miasta Gdyni, ówczesny wiceminister infrastruktury (najwyraźniej o małej wyobraźni) pozbawił port gdyński 181 ha, m.in.: terenów Dalmoru, 44 ha na t.zw. „międzytorzu” i dalszych kilkudziesięciu w okolicach elektrociepłowni oraz od strony Oksywia. Port został więc okrojony prawie ze wszystkich stron – co pozbawiło go możliwości terytorialnego rozwoju.
Z jakiego był ugrupowania? A podpis złożył ostatniego dnia urzędowania.