Mrówczyński pozbawia statusu członka...

Chojnicki poseł PiS Aleksander Mrówczyski znów się popisał... Tym razem brakiem orientacji w przepisach ustawy o samorządzie gminnym. Zachciało mu się być całym Sejmem (i Senatem, i pewnie jeszcze Prezydentem RP, bo podpis musi być!).

Osoby z naleciałościami z poprzedniej epoki są przesiąknięci mentalnością prosoveticus i tego nic nie zmieni.

Otóż poseł Mrówczyński zapragnął rządzić Radą Miejską w Chojnicach i oficjalnie przedstawił Uchwałę nr 1/IX/2025 Zarządu Komitetu Prawa i Sprawiedliwości w Chojnicach z dnia 5 września 2025 r. w sprawie działań nadzorczych wobec Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej w Chojnicach.

W uchwale czytamy:

„Na podstawie art. 34 ust. 2 pkt 3 Statutu Prawa i Sprawiedliwości, Zarząd Komitetu Prawa i Sprawiedliwości w Chojnicach, sprawując nadzór nad działalnością Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej w Chojnicach, podejmuje niniejszą uchwałę:

§1 Pozbawia się następujące osoby statusu członka Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej w Chojnicach:

1. Zdzisław Januszewski

2. Kamil Kaczmarek

3. Magdalena Kamińska

§2 Utrata statusu członka Klubu Radnych, o której mowa w § 1, następuje w związku z podejmowaniem działań skutkujących destabilizacją pracy Klubu Radnych Prawa i Sprawiedliwości Rady Miejskiej w Chojnicach.

§3 Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.”

Podpisał ją oczywiści poseł Aleksander Mikołaj Mrówczyński, Przewodniczący Komitetu Prawo i Sprawiedliwość Chojnice.

I tu zaczyna się problem formalno-prawny...

Ustawa o samorządzie gminnym mówi:

Art. 23. [Status prawny radnego. Kluby radnych]

1. Radny obowiązany jest kierować się dobrem wspólnoty samorządowej gminy. Radny utrzymuje stałą więź z mieszkańcami oraz ich organizacjami, a w szczególności przyjmuje zgłaszane przez mieszkańców gminy postulaty i przedstawia je organom gminy do rozpatrzenia, nie jest jednak związany instrukcjami wyborców.

2. Radni mogą tworzyć kluby radnych.

3. Klub radnych tworzy co najmniej 3 radnych.

4. Zasady działania klubów radnych określa statut gminy.

Nie ma nic w ustawie o tym, że szef jakiejkolwiek partii politycznej może powoływać klub radnych, przyjmować do niego radnych lub usuwać z niego radnych.

Mrówczyński ponad prawem?

Zachowanie posła Mrówczyńskiego jest bardzo niezrozumiałe i pokazuje, że ma problemy z rozumieniem polskiego prawa. Owszem mógłby sugerować „swojemu” klubowi usunięcie z niego radnego czy radnych, ale nie ma mocy sprawczych, by cokolwiek nakazywać.

Na dodatek jego działania są jednoznacznie interpretowane jako szkodliwe dla Prawa i Sprawiedliwości. Może rzeczywiście poseł Mrówczyński u schyłku swojej politycznej kariery staje po stronie obecnej partii rządzącej Polską i na swój sposób Chojnicami?

Rozbijanie opozycji?

Irracjonalne „administrowanie” w Chojnicach partią Kaczyńskiego rozbija i tak niezbyt silną opozycję w mieście. Być może jest to obawa przed utratą wpływów i „przejściem do historii”? Być może również dla Mrówczyńskiego nie do przyjęcia jest walka polityczna z Arseniuszem Finsterem, który przecież do przyjaciół PiSu nie należy? Radni „wyrzuceni” przez Mrówczyńskiego, a zwłaszcza Kamil Kaczmarek, od kilku miesięcy ścierają się ze sposobem zarządzania Chojnicami przez burmistrza, który sam popierał PO i był przez partię Tuska popierany.

Jak towarzysz z towarzyszem?

Nie jest tajemnicą, że poseł nie był zadowolony z radny klub PiS, którzy nie poparli wyróżnienia radnego Antoniego Szlangi (z komitetu Finstera) i tym samym nie przyznano mu tytułu Zasłużonego Obywatela Miasta Chojnice. Przypomnijmy, że Szlanga w czasach PRLu z nadania PZPR (Polska Zjednoczona Partia Robotnicza) pełnił funkcję naczelnika miasta.

Trzy interpelacje...

Uchwała o wyrzuceniu jest szeroko komentowana w Chojnicach. Tym bardziej, że poseł nagle się uaktywnił. Pokazuje to, że ma czas na rozgrywki polityczne i rozbijanie opozycji, w której jest (był?) również lokalny PiS, a już na pracę sejmową nie bardzo.

W 2 lata obecnej kadencji Sejmu złożył tylko 3 interpelacje, co pokazuje gdzie ma mieszkańców regionu i ich problemy.

Ot, i cały Mrówczyński... Zamiast walczyć o sprawy mieszkańców, woli rozgrywki polityczne uskuteczniać i rozbijać opozycję...

* * *