Miasto Wspólne Gdynia zarzuca Gdyńskiemu Dialogowi korupcję?

"Niezwykle szybko nowe władze Gdyni upodabniają się do starych. Wpadka z chwaleniem się mianem "najszczęśliwszego miasta w Polsce" na podstawie wątpliwego rankingu, jest symboliczna."

- ogłasza Miasto Wspólne Gdynia.

Sprawa rankingu odbiła się już głośnym echem po całym województwie pomorskim. Obywatelskie śledztwo przeprowadzone przez Bryzę wykazało, że Samorządność Wojciecha Szczurka, a za nią administracja Aleksandry Kosiorek chwalą się wątpliwej jakości rankingiem, za którym stoją radny (były wiceprezydent) Bartosz Bartoszewicz i jego żona,  a firma (tzw. instytut), która sporządziła ranking ma swoją siedzibę w Londynie w małej kamienicy, w której siedzibę ma też ponad innych 1300 firm. W toku dochodzenia Bryzy wyszło, że i ranking to "knot" i sama firma  to "mąż i żona". Teraz trwa badanie finansowania...

Partyjny nie obywatelski...

"Inna sprawa, to nazywanie obywatelskim, komitetu obchodów 100-lecia Gdyni, ułożonego według arbitralnego klucza, zgodnie z logiką partyjną, z kilkoma kwiatkami do kożucha." - pisze dalej Miasto Wspólne.

Sprawa obchodów 100 lecia Gdyni tak naprawdę dopiero się zaczyna. Nagle może okazać się, że komitetów szykujących wydarzenia rocznicowe będzie więcej. Który z nich naprawdę okaże się obywatelski wyjdzie z poparcie mieszkańców uczestniczących w eventach.

W każdym razie w komitecie powołanym przez Aleksandrę Kosiorek brakuje tylko już przysłowiowego "Kodłubańskiego"...

Ci, którzy podpowiedzieli pani prezydent zatwierdzony skład, chyba nie życzą jej dobrze i robią wszystko, by jej zaszkodzić, a może nawet doprowadzić do rezygnacji ze stanowiska...

Chcesz pan bilecik?

"Jeszcze inne, to bliźniaczy wobec Wojciecha Szczurka stosunek do rady miasta i swoich radnych, którzy dostają jakieś tam bileciki na imprezy, powoli stają się częścią aparatu wykonawczego, reprezentując bez żadnego formalnego wskazania prezydent miasta na spotkaniach z mieszkańcami." - Miasto Wspólne pokazuje mechanizmy rodem z poprzedniej epoki, którymi charakteryzowała się administracja Wojciecha Szczurka i które rzekomo Gdyński Dialog krytykował.

Sprawa dla CBA?

Kwestia rozdawania wejściówek czy bilecików może nosić znamiona korzyści majątkowych i być może przebywające w Urzędzie Miasta Gdyni CBA również tym powinno się zająć.

Bilety na to, wejściówki na tamto... takie darmowe profity zawsze kuszą. Jednak jeśli mamy z nimi do czynienia przez pryzmat władzy, to zawsze jest korzyść majątkowa ze znamionami korupcji. Dlatego dziwne jest, że prezydent Kosiorek "zauważyła" ustawkę w przetargu, a nie dostrzega znamion korupcyjnych w swoim środowisku!

"Jednak najbardziej może rzucać się w oczy gładkie chwalenie się nieswoimi osiągnięciami."

- kończy Miasto Wspólne wskazując na poważny problem zawłaszczania działań. W tym przypadku można odnieść się do nadania kortom gdyńskim statusu zabytku i konferencji prasowej, w czasie której Wojciech Ogrodnik i  Dawid Biernacik ogłaszali sukces.

Ciekawe dlaczego Ogrodnik nie powiedział prawdy?

To zapewne niebawem się wyjaśni, bo kwestia kortów to jeden biegun. Cały czas pozostaje sprawa willi "Śreniawa"...