Radny Marcin Bełbot postanowił sprawdzić jakiego rzędu są to kwoty.
Skierował do prezydenta Gdyni interpelację, w której zawarł tylko jedno pytanie:
Czy Gdynia ponosi nadal jakieś koszty związane z próbą uruchomienia/powstaniem Portu Lotniczego Gdynia-Kosakowo?
Odpowiedzi udzieliła wiceprezydent Katarzyna Gruszecka-Spychała, która stwierdziła, „że Gmina Miasta Gdyni nie ponosi obecnie kosztów związanych z uruchomieniem/powstaniem Portu Lotniczego Gdynia — Kosakowo.”
I można by sprawę zamknąć i odłożyć ad acta...
Jednak nie ma tak łatwo! Okazuje się bowiem, że nadal toczy się postępowanie prawne.
Kwestię tę wyjaśnia Gruszecka-Spychała w słowach:
„Nadmienię tu jednak, że przed Trybunałem Sprawiedliwości Unii Europejskiej nadal toczy się postępowanie w sprawie zaskarżenia decyzji Komisji (UE) 2015/1586 z dnia 26 lutego 2015 r. w sprawie środka SA. 35388 (13/C) (ex 13/NN i ex 12/N) - Polska - Utworzenie portu lotniczego Gdynia-Kosakowo, która to decyzja spowodowała wstrzymanie projektu uruchomienia lotniska i upadłość Spółki Port Lotniczy Gdynia Kosakowo.”
podkreśla urzędniczka.
Nie zawarła jednak w odpowiedzi jakiego rzędu są to pieniądze...
Do sprawy wrócimy...
2 0
Za niego również płaci.
Podobną kwotę...
Za taką kwotę Rumia wybudowała tunel pod torami kolejowymi.