Sesja fotograficzna psów ze schroniska „Ciapkowo” na „Darze Pomorza”

Specjalne sesje fotograficzne dla psów z gdyńskiego schroniska „Ciapkowo” zorganizowano na pokładzie „Daru Pomorza”. Zdjęcia w takim plenerze mają zachęcić do pomocy zwierzętom oraz adopcji czworonogów.

W poniedziałek (23 września) od rana na żaglowcu gościły psy ze schroniska OTOZ Animals „Ciapkowo”. Były bohaterami sesji zdjęciowych, które zorganizowano dla nich na tym pięknym żaglowcu.

Bardzo się cieszymy, że taka akcja mogła dojść do skutku. Jeszcze bardziej będziemy zadowoleni, jeśli dzięki niej zwierzęta znajdą nowy dom – mówi Szymon Kulas, p.o. dyrektora Narodowego Muzeum Morskiego w Gdańsku, w gestii którego znajduje się „Dar Pomorza”.

To właśnie pracownicy muzeum i jednego z najbardziej znanych polskich statków wyszli z inicjatywą zorganizowania takiego wydarzenia. Przez lata służby na „Darze Pomorza” mieszkały różne zwierzęta. Przeważnie były to różne egzotyczne okazy. Jednak…

To nie przypadek, że sesja odbywa się na słynnym trójmasztowcu. Inicjatywa nawiązuje do słynnego psa Misia, który w latach 60. i 70. służył na „Darze Pomorza”, a marynarską emeryturę spędził właśnie w gdyńskim „Ciapkowie” – mówi Arleta Gałązka, kustosz statku-muzeum „Dar Pomorza”.

To kolejny powód, dla którego postanowiono udostępnić statek dla czworonogów z „Ciapkowa”. Miało to być podziękowanie za to, że przed laty przyjęto Misia do schroniska.Wytypowano sześć psów, które miały wziąć udział w sesjach zdjęciowych. Na miejscu okazało się jednak, że może być ich więcej. Zwierzaki przywożono ze schroniska dwójkami. Dzięki temu miały się swobodniej czuć. Łatwiej było je też zachęcić do pozowania. Opiekunowie pomyśleli również o tym, by wybrane chworonogi dobrze czuły się w swoim towarzystwie.

Każda akcja promująca działania na rzecz zwierząt jest potrzebna – mówi Joanna Janiak ze schroniska OTOZ Animals „Ciapkowo”. – Dlatego też bardzo cieszymy się z tej inicjatywy. Zdjęcia z sesji będziemy wykorzystywać w naszych działaniach. Nie wykluczamy, że mogą się one znaleźć na przykład w kalendarzu – dodaje Joanna Janiak.

Jako pierwsi na pokładzie stanęli Nita-Mia i Niko. Oba psy przygotowania do profesjonalnej sesji zdjęciowej rozpoczęły od zapoznania się z terenem. Później był rzut oka z burty na wodę i gaszenie pragnienia.

Dopiero po kilkunastu minutach, jak na gwiazdy przystało, uznały, że są gotowe do pozowania. Pierwsza była Nita-Mia. To około czteroletnia, bardzo energiczna i kontaktowa suczka. Uwielbia długie spacery i czas spędzony w towarzystwie człowieka. Jest psem idealnym dla osoby aktywnej. Niestety nie akceptuje innych psiaków, dlatego w nowym domu musi być jedynym psem. Towarzyszył jej Niko, który jest młodym, energicznym i kontaktowym psiakiem. Również lubi spacery i czas spędzony z człowiekiem. Bez problemu dogaduje się z innymi psami. Jest psiakiem, który ma problemy z lękiem separacyjnym, dlatego wymaga czasu i pracy. Niestety Niko wrócił z adopcji ze względu na wspomniany lęk.

Jeszcze w tym tygodniu efekty pracy fotografa i czworonogów będzie można zobaczyć na stronie internetowej Narodowego Muzeum Morskiego. Mają być także zamieszczone przez „Ciapkowo”.  

Akcja odbywa się również jako wydarzenie towarzyszące wystawie czasowej „Unikaj statków, gdzie nie mają zwierząt. Zwierzęta na Darze Pomorza", która będzie prezentowana do końca października na „Darze Pomorza”. Prezentuje ona historie zwierząt, które na przestrzeni dziesięcioleci towarzyszyły marynarzom na tym żaglowcu.

Przed sesją pracownicy muzeum zorganizowali zbiórkę karmy na rzecz zwierząt ze schroniska. Obecnie w „Ciapkowie” przebywa około 170 kotów i 150 psów.