Zamknij

Czy Gdynia zapomniała o Jerzym Gruzie? Stowarzyszenie Bryza wnioskuje o Plac tego wielkiego człowieka kultury

20:34, 04.10.2020 Aktualizacja: 22:23, 07.10.2020
Skomentuj

16 lutego br. odszedł wielki reżyser, scenarzysta, aktor Jerzy Gruza, uhonorowany w 2017 roku Platynowymi Lwami za całokształt twórczości, podczas Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni.

W latach '80 pełnił funkcję dyrektora (1983-1991) Teatru Muzycznego w Gdyni. Na tej scenie wyreżyserował m.in. jedne z największych musicali: Skrzypka na dachu (premiera w 1984), Jesus Christ Superstar (1987), Les Misérables - Nędznicy (1989).

Twórca jednego z najbardziej znanych i kultowych seriali - „Czterdziestolatek”, z plejadą gwiazd polskiego kina. Zagrali tam m.in.: Andrzej Kopiczyński, Anna Seniuk, Irena Kwiatkowska, Wojciech Pokora, Roman Kłosowski czy Zofia Czerwińska; w kolejnych odcinkach mogliśmy oglądać m.in. : Janusza Gajosa, Piotra Fronczewskiego, Władysława Hańczę, Jana Kobuszewskiego, Bożenę Dykiel, Wiesława Gołasa i wielu wielu innych znakomitych aktorów polskich.

Nie ma drugiego takiego serialu, w którym zagrałoby tylu największych polskich aktorów!

To Jerzy Gruza zareagował na „nowe” w polskiej kulturze i dał polskim widzom dwa filmy z bohaterami Big Brothera: Gulczas, a jak myslisz... i Yyyreek!!! Kosmiczna nominacja.

"z Dariuszem to jeszcze na Sylwestra zatańczysz" – ostatni tekst filmu „Gulczas, a jak myślisz... wypowiedziany właśnie przez Jerzego Gruzę stał się jednym z obiegowych powiedzonek. Zresztą kto nie cytował słów Gruzy z jego produkcji: „Ja jestem kobieta pracująca, żadnej pracy się nie boję!”, „Żeby mieć zmiany w mózgu, to najpierw trzeba mieć mózg!”, „Rodzina nie rodzina, ale zawsze to obcy w domu.”, „Przyzwoity człowiek to siedzi w domu i kombinuje, jak koniec z końcem związać!”

Bezapelacyjne Jerzy Gruza jest postacią, która mocno i trwale wpisała się w polską kulturę, ze szczególnym kawałkiem Gdyni...

I tak minęło ponad pół roku od śmierci tego wielkiego człowieka kina i teatru...

- Stowarzyszenie „Bryza” złożyło petycję w sprawie nadaniu nazwy Placu Jerzego Gruzy przestrzeni obejmującej nieruchomości: Teatr Muzyczny im. Danuty Baduszkowej (obecnie Plac Grunwaldzki 1), Gdyńskie Centrum Filmowe oraz Gdyńską Szkołę Filmową (obecnie Plac Grunwaldzki 2) wraz z placem pomiędzy wymienionymi instytucjami kultury i sztuki  - mówi Sławomir Januszewski z Bryzy.

Przede wszystkim śp. Jerzemu Gruzie Gdynia zawdzięcza trwałe zakotwiczenie na kulturalnej mapie Polski.

W uzasadnieniu czytamy m.in.:

Jerzy Gruza urodził się 4 kwietnia 1932 roku w Warszawie. W 1956 roku ukończył Wydział Reżyserii Szkoły Filmowej w Łodzi. Jest przede wszystkim człowiekiem telewizji, pionieremi twórcą, razem z Bogumiłem Kobielą i Jackiem Fedorowiczem, kultowych, rozrywkowych programów telewizyjnych (Poznajmy się, Małżeństwo doskonałe, Kariera, Runda). Wyreżyserował też, dziś uznawane za tzw. klasykę gatunku, seriale w których niezapomniane role kreowali wybitni polscy aktorzy. Najpierw powstała „Wojna domowa” (1965-1966), kilkunastoodcinkowa komedia obyczajowa m.in. z Ireną Kwiatkowską, Kazimierzem Rudzkim i Aliną Janowską w obsadzie. Następnie, w epoce Gierka, „40-latek” (1974-1977), dzięki któremu miliony Polaków śledziło przed telewizorami losy rodziny Karwowskich. Grający w nim główne role, Anna Seniuk oraz Andrzej Kopiczyński, przypomnieli się widzom ponownie blisko dwie dekady później już w nowej, postkomunistycznej rzeczywistości za sprawą serii „40-latek. 20 lat później” (1993).

(…) Od Teatru Telewizji do teatru w Gdyni

Odrębny rozdział w telewizyjnej części biografii Jerzego Gruzy stanowią spektakle teatralne. W ciągu prawie 30-letniej pracy w gmachu przy ul. Woronicza (1955-1983), wyreżyserował ich ponad pięćdziesiąt. W pamięci telewidzów pozostaną m.in.: „Pani Bovary” z Niną Andrycz w tytułowej roli, „Idy marcowe” z Gustawem Holoubkiem w roli Cezara, „Kubuś Fatalista i jego Pan” z Janem Matyjaszkiewiczem w tytułowej roli, molierowski „Mieszczanin szlachcicem” z Bogumiłem Kobielą oraz Barbarą Krafftówną w obsadzie czy też „Rewizor” z Tadeuszem Łomnickim jako Horodniczym. Po zakończeniu współpracy z telewizją publiczną został dyrektorem Teatru Muzycznego w Gdyni (1983-1991). Przez wiele lat pisał felietony do gazet. Jest również autorem kilku książek (m.in. „40 lat minęło jak jeden dzień”, „Człowiek z wieszakiem. Życie zawodowe i towarzyskie”, „Głową o stolik. Kronika wypadków medialnych”, „Pasaże warszawskie”).

Aktor, reżyser, gwiazda

Mimo iż, największe zawodowe sukcesy Jerzego Gruzy związane są z małym ekranem,to pierwsze artystyczne kroki stawiał na planie filmu fabularnego. I to nie jako reżyser, ale… aktor. Zadebiutował, o czym sam wspomina, epizodyczną rolą żandarma ścigającego Jasiana klatce schodowej w „Pokoleniu” Andrzeja Wajdy. Później pojawiał się również od czasu do czasu w swoich serialach („Wojna domowa”, „40-latek”, „Tygrysy Europy”) oraz w pierwszej samodzielnie wyreżyserowanej fabule. Komediowy „Dzięcioł” powstał w 1970 roku; dość chłodno i krytycznie przyjęty przez media i entuzjastycznie przez widzów.

Potem zrealizował również „Przeprowadzkę” oraz „Motylem jestem, czyli romans 40-latka”, który w długim metrażu rozwija jeden z wątków poruszonych uprzednio w słynnym serialu.

Wespół z Jackiem Bromskim wyreżyserował też musical „Alice”, będący adaptacją znanej powieści Lewisa Carrolla „Przygody Alicji w Krainie Czarów”. „Motorem projektu był Jacek. To on wynalazł jakiegoś Belga, który wyłożył na potrzeby tej produkcji cały swój majątek. Sprzedał nawet rodzinny pałac. Na koniec jeszcze rozwiódł się z żoną i stracił kontakt z dziećmi. Facet dosłownie poszedł z torbami. Dziś jest chyba jakimś urzędnikiem. Nie mam pojęcia, dlaczego zainwestował w film kręcony w komunistycznej Polsce z zachodnimi aktorami.

W każdym razie to zderzenie wschodu z zachodem było niebywałe” – opowiadał po latach na łamach magazynu „Playboy” (nr 12/2011). Do historii polskiego kina przeszła również niezwykle barwna kreacja Katarzyny Figury jako Rózi w familijnym, baśniowym serialu i filmie „Pierścień i róża”. Co warto podkreślić, do wszystkich filmów sam lub we współpracy z innymi osobami (Jacek Bromski, Mira Michałowska, Krzysztof Teodor Toeplitz), napisał również scenariusze.

W 1993 roku otrzymał Super Wiktora za całokształt twórczości telewizyjnej, a kilka lat później statuetkę „Gwiazda Telewizji Polskiej” za tworzenie oryginalnych form filmowych, teatralnych i rozrywkowych (2002). W 2015 roku na XXII Ogólnopolskim Festiwalu Sztuki Filmowej „Prowincjonalia” we Wrześni został również wyróżniony Nagrodą Honorową „Jańcia Wodnika” oraz Nagrodą Specjalną Prezesa Telewizji Polskiej SA „za pionierskie i kreacyjne podejście do serialu telewizyjnego, za umiejętne łączenie kolejnych pokoleń poprzez sztukę, za wnikliwe portretowanie społecznych i obyczajowych przemian, za ironiczny i zarazem ciepły dystans do świata ludzkich pragnień i przywar” (fragment z Marcin Zawiśliński – https://pisf.pl/aktualnosci/85-urodziny-jerzego-gruzy/)

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto Krzysztof Bromberg/YT)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(3)

BogdamBogdam

2 0

Najwyższy czas. Gruza to kawał historii polskiego filmu i teatru. Ale także kawał historii Gdyni. Nie jest terenem zielonym do likwidacji czy ziemią do sprzedania, więc Szczurki zapomniały o nim.

23:29, 04.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

mieszkaniec Gdynimieszkaniec Gdyni

1 0

Popieram z całego serca! Aż dziw bierze, że NIKT z gdyńskiej władzy nawet nie zająknął się o jakimkolwiek uhonorowaniu tak zacnego Człowieka.

11:19, 07.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Radosław IwińskiRadosław Iwiński

2 0

Bardzo się z tego cieszę. Zanim zostałem mieszkańcem Gdyni przyjeżdżałem w latach 80-tych do tego miasta na jedną dobę, aby zobaczyć wspaniałe inscenizacje Mistrza. Widziałem prawie wszystkie. A do tego próby koncertów festiwalowych w Operze Leśnej - dzięki możliwości obserwowania Jerzego Gruzy podczas udzielania wskazówek reżyserskich - były bardziej atrakcyjne i barwne niż to, co transmitowała telewizja wieczorem.

11:47, 07.10.2020
Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%