Polacy, przygotowując się do świąt Wielkanocnych w 2024 roku, muszą liczyć się z wyższymi wydatkami niż w latach poprzednich. Nie jest to jednak zaskoczeniem, gdyż ceny jaj, nieodłącznego elementu wielkanocnego stołu, wzrosły w Polsce od 2015 roku aż o 74%.
Analiza przeprowadzona przez VeloBank, oparta na danych Eurostatu oraz Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa, ujawnia, jak zmieniła się sytuacja na rynku jaj w Polsce oraz w całej Unii Europejskiej.
Polska, będąc szóstym największym producentem jaj w Unii Europejskiej z produkcją prawie 10 miliardów sztuk rocznie, odgrywa znaczącą rolę na rynku. Wskazuje to na fakt, że co dziesiąte jajko spożywane w UE pochodzi z Polski. Mimo to, ceny jaj w Polsce wzrosły bardziej znacząco (74% w ciągu 9 lat) niż średnia w UE, gdzie odnotowano wzrost o 51%.
Na wzrost cen w minionych lata przełożenie miały m.in. epidemii ptasiej grypy w 2017 roku, pandemia Covid-19, a także wzrostem cen energii czy wojną w Ukrainie powodującą destabilizację globalnych rynków rolnych.
W lutym 2024 roku analitycy odnotowali, że ceny jajek były o 2,4% niższe niż w analogicznym okresie roku poprzedniego, co daje pewne pocieszenie konsumentom w Polsce.
- Przeciętnie w UE ich cena spadła o 2 proc., ale są kraje, w których jajka podrożały. Chodzi m.in. o Szwecję (wzrost o 12 proc.) czy Maltę (wzrost o 10 proc.). Natomiast spadły ceny jaj w Czechach i na Węgrzech, odpowiednio 30 proc. i 19 proc - wskazuje serwis WP powołując się na analizę VeloBanku.
Polacy, według danych, zjadają średnio 163 jajka na osobę rocznie, co jest jednym z niższych wskaźników w Unii Europejskiej. Dla porównania, przeciętny mieszkaniec UE spożywa 221 jajek rocznie, z Holendrami na czele listy z 327 jajkami na osobę.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz