Pierwszą kobietą, która przeszła szkolenie praktyczne na (wojskowym) samolocie odrzutowym M-346 Bielik jest podporucznik Aleksandra, absolwentka III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni oraz Lotniczej Akademii Wojskowej w Dęblinie. Obecnie pełni ona służbę w jednej z jednostek lotniczych w Polsce. Marzy o lataniu na samolotach F-35.
Po koniec grudnia pani Aleksandra odwiedziła szkołę, do której uczęszczała w Gdyni – III Liceum Ogólnokształcące. Spotkała się z uczniami, których dopiero czeka decyzja o wybraniu zawodowej drogi życiowej.
- Mówiła między innymi o tym, jak bardzo ważne było podczas nauki w III LO oraz studiowania w dęblińskiej Szkole Orląt umiejętne zarządzanie czasem, a także łączenie nauki ze sportem. W ostatnim okresie z sukcesami uczestniczyła w maratonach, półmaratonach i biegu Wings for life – wyjaśnia Wiesław Kosakowski, dyrektor III LO w Gdyni.
W gdyńskiej Trójce początkowo uczyła się w klasie matematyczno-geograficznej, a następnie kontynuowała naukę w klasie matematyczno-fizycznej. Z sukcesami reprezentowała gdyńską Trójką w konkursach i zawodach sportowych.Chciała studiować w USA na kierunkach związanych z inżynierią kosmiczną. Mimo wszystko wybrała drogę pilota wojskowego w Dęblinie, do czego zainspirował ją gen. Mirosław Hermaszewski (pierwszy i jedyny Polak, który był w kosmosie – dop. red.). Jak wyznała podporucznik Aleksandra w wywiadzie dla portalu defense24.pl to spotkanie wywarło na niej ogromne wrażenie i po nim wiedziała już, że chce latać.W szkole w Dęblinie łączyła naukę ze sportem i oczywiście zajęciami w powietrzu. Na piątym roku studiów mogła zasiąść za sterami Bielika.
- To przeżycie nie do opisania. Było naprawdę dużo stresu i notoryczne zadawanie sobie pytania, czy na pewno sobie poradzę – można przeczytać jej wypowiedź w defence24.pl.
Bycie pierwszą kobietą na M-346 jest niesamowitym uczuciem. Z jednej strony to ogromny przywilej, z drugiej spora presja i odpowiedzialność – dodała w wywiadzie dla portalu.
Obecnie służy w jednej z jednostek na terenie kraju. Jej marzeniem jest pilotować maszyny F-35. Pierwszy egzemplarz tego samolotu został już przekazany Polsce. Nasi piloci szkolenie przejdą w bazie Ebbing w Arkansas. Być może wśród nich będzie także gdynianka, podporucznik Aleksandra.
To dwusilnikowy szkoleniowy samolot odrzutowy. Zaprojektowany został przez włoską spółkę Leonardo. Pierwsze egzemplarze trafiły do Dęblina w 2017 roku. Wyposażony w nowoczesne systemy awioniki i symulacje umożliwia szkolenie w warunkach odzwierciedlających te bojowe. Dzięki posiadanym przez nasze lotnictwo certyfikatom absolwenci kursów na M-346 mogą następnie się szkolić na maszynach F-16 i F-35.
W polskiej wersji będą nazywać się Husarz. Pełna nazwa to Lockheed Martin F-35 Lightning II. Są to nowoczesne wielozadaniowe samoloty o zmniejszonej wykrywalności. Mogą rozwijać prędkość do 1,8 Ma (ok. 2250 km/h). Do polski mają trafić 32 egzemplarze.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz