Zamknij

Do Szymona dołączył Łukasz Rybicki, znany z TVN kierowca busa w Londynie. A na trasie, jak w ubiegłym roku znów pojawiły się krowy

00:19, 05.03.2021 Aktualizacja: 00:29, 05.03.2021
Skomentuj

- Dzisiaj wypłynąłem z moim towarzyszem Lukasz Rybicki z pola rolnika, któremu wczoraj ocieliła się krowa o 07:30. Od samego początku było zimno i przez cały dzień nie uświadczyliśmy słońca – relacjonuje Szymon Machnowski.

[ZT]44322[/ZT]

Przypomnijmy, że podczas rejsu dla Emilka w ubiegłym roku Szymon płynąc przez województwo kujawsko-pomorskie między Solcem Kujawskim a Bydgoszczą wzbudził wielkie zainteresowanie stada krów, które licznie podeszły do brzegu, żeby przyjrzeć się „cudakowi” w kajaku, który przepływa obok.

[ZT]40240[/ZT]

Dziś na początku kolejnego etapu rejsu wiał dość silny wiatr w twarz. Szczęśliwie nurt był dość szybki i pomijając częste płycizny, które stanowiły nie lada wyzwanie i utrudnienie – jak kajakarze górscy podczas bicia rekordu – na jeszcze niezbyt szerokiej Wiśle. I tak płynąc swoistym slalomem Szymom na kajaku, a Łukasz na pontonie dopłynęli do Szczucina.

- Tak jest! Zrobiliśmy dzisiaj #płyniemyDlaSławka 62 kilometry! Dzięki cudownym ludziom spotkanym dzisiaj na naszej wirtualnej drodze, a mianowicie dzięki Zbyszek Dominik Kulasek, Piotr Śliwiński zdobyliśmy poparcie Pana Krzysztof Kupiec! Dzięki Niemu oraz Panom Damian Bogacz i Jakub Margosiak możemy spać dzisiaj pod dachem! Wykąpani ładujemy powerbanki i siły na jutro. Kajak z pontonem dzięki ogromnej dobroci Bartosz Kupiec oraz Tomasz Łapa z Przystań wodna WOPR Szczucin są bezpieczne i suche – dodaje Szymon.

Niespodziewany kompan w rejsie daje możliwości wzajemnego motywowania, stąd dzisiejszy wynik – 62 kilometry. I nie ważne, że ręce bolą. Cel jest ważny. Szymon zaprawiony zeszłorocznym spływem wie czego unikać i jak reagować, kiedy pojawiają się tzw. trudności nieprzewidziane.

Szymon płynie Wisłą, by wesprzeć zbiórkę dla kolegi Sławka, który przeszedł ciężki udar.

Zbiórka: zrzutka.pl/dla-slawka

[ZT]44213[/ZT]

- Razem wszyscy płyniemy dla Sławka w zrzutce o której nie zapominamy! Niech razem z nami płyną pieniądze na konto Sławka! - Szymon zachęca, by wpłacać na leczenie Sławka.

Z Szymonem płynie Łukasz, który jest na co dzień kierowcą busa w Londynie (pamiętacie może reportaż w DDTVN o Polaku - kierowcy autobusu w Londynie? Tak! To był Łukasz!).

- Popłynie ze mną jeszcze kilka dni. Miał bić rekord prędkości w pokonaniu zamarzniętego Bajkału z saniami, jednak Covid pokrzyżował jego plany. Jeśli ktoś z Was ma ochotę dołączyć na trasie do Gdańska w celu wsparcia naszego przyjaciela Sławka to zapraszam serdecznie! - mówi Szymon. - Super gość i mega wytrzymały zawodnik. Jest nam ciężko, bo Wisła nie ułatwia, zaczął wiać silny wiatr w twarz, noce są bardzo zimne, po bokach śnieg, ale dajemy rade.

[ZT]44283[/ZT]

W środę już na 184 kilometrze

Wczoraj Szymon spłynął 45 km, od mostu Wandy na wysokości Wieliczki do gospodarstwa za Świniarami, gdzie razem ze swoim kompanem podróży poznali właściciela, któremu właśnie ocieliła się krowa. Kolejny spływ i znowu krowy...

Na 12 marca Szymon planuje dopłynąć do Dęblinie, gdzie będzie się działo!

 

 

Zapraszamy również do grupy „Licytacje dla Sławka”

https://www.facebook.com/groups/457581858923923

(Mariusz Sieraczkiewicz/foto Szymon Machnowski)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa, zaobserwuj nas na
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

Brak komentarza, Twój może być pierwszy.

Dodaj komentarz

0%