Nowy trop w sprawie Iwony Wieczorek. Janusz Szostak na 31 stycznia zapowiada przełom

3 stycznia Janusz Szostak, dziennikarz śledczy zajmujący się trudnymi i nierozwiązanymi sprawami kryminalnymi opublikował informację na temat kolejnego materiału filmowego, który może dotyczyć sprawy zaginionej Iwony Wieczorek z Gdańska, która zaginęła 10 lat temu.

Iwona Wieczorek zaginęła w nocy z 16 na 17 lipca. Ze znajomymi bawiła się w jednym z sopockich klubów, ale do domu postanowiła iść sama. Wyszła z lokalu i piechotą udała się w stronę Gdańska (tak zarejestrował monitoring). Jej ślad urywa się przy wejściu na plażę Gdańsk – Jelitkowo 63.

Pod koniec listopada we Wrocławiu z inicjatywy Janusza Szostaka odbył się eksperyment. Według relacji medium nawiązało kontakt z duchem Iwony. Dziennikarz już od wielu lat przekonuje, że dziewczyna została zamordowana, a jej ciało ukryte.

„Na razie to ja nie wierzę w żadne medium, tylko w Boga. Wcześniej sama korzystałam z pomocy pana Jackowskiego i strasznie się zawiodłam. Zgłaszali się do mnie jasnowidze z całego świata, ale nic się nie sprawdziło. Jeśli jednak medium, do którego zwrócił się pan Szostak, pomoże w odnalezieniu Iwony, to oczywiście mu kibicuję.” - powiedziała Faktowi matka zaginionej.

Podczas seansu z medium Iwona miała wyjawić i imiona swoich zabójców oraz przedstawić przebieg zabójstwa i miejsce, w którym jest ukryte ciało.

Janusz Szostak zapowiada, że 31 stycznia wiele się w tej sprawie wyjaśni.

"Zapiszcie tę datę: 31 stycznia 2021. To niedziela. Jeżeli zależy Wam na Iwonie, na wyjaśnieniu tej sprawy, na jej spokoju, znajdźcie tego dnia trochę wolnego czasu. To będzie ważna chwila dla Iwony i dla tej sprawy" - podkreślił dziennikarz śledczy.

Jak informuje, przed dwoma laty dotarł do dwóch filmików, które nawiązywały do sprawy zaginięcia Iwony Wieczorek. Ich przekaz był przerażający, o czym w 2020 roku przekonało się wielu użytkowników internetu.

„Oba filmiki przekazałem do Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku. Miałem wówczas nadzieję, że śledczy dowiedzą się, czy autor tych nagrań  ma coś wspólnego z zaginięciem Iwony Wieczorek. A jeśli nie, to czemu miały służyć te filmiki? Czy jest jakiś ponury przekaz, upiorna wskazówka, a może po prostu idiotyczny żart?” - opowiada dziennikarz.

Policja według J. Szostaka nie zajęła się sprawą filmików. Dziennikarz zarzuca funkcjonariuszom prowadzącym sprawę, że pominęli wiele ważnych wątków i uważa, że wśród znajomych Gdańszczanki panuje zmowa milczenia. Informuje również, że śledczy nie informują o wszystkich ustaleniach. Według opinii części ekspertów w sprawie Iwony Wieczorek mogło dojść do rażących zaniedbań.

1 stycznia w sieci pojawił się kolejny filmik, któremu autor nadał tytuł „Podnieta”. Pokazany jest w nim worek. Autor nagrania jakby sugerował, że właśnie tam ukryte są zwłoki dziewczyny.

„Jest to jednak jest inscenizacja. Szaleniec chce za wszelką cenę wykazać, że ma wiedzę o losach Iwony Wieczorek.  Myślę, że jej nie ma a ma problemy psychiczne i  jest to jedynie jakaś koszmarna gra tego człowieka, o którym mam już sporo informacji  identyfikujących go. Mam jego dane osobowe oraz adres itp.” - dodaje J. Szostak.

Czekając na rozwiązanie sprawy wszyscy zainteresowani losem zaginionej Iwony Wieczorek odliczają dni do 31 stycznia.