Plaże, parki, lasy i bulwar na razie nie będą zamknięte

Sprawdzaliśmy czy w Gdyni planuje się ograniczenia: w wejściu na plaże (Śródmieście, Oksywie, Babie Doły, Redłowo, Orłowo), do Parku Kolibki, Parku Kilońskiego oraz ruch pieszych po Bulwarze Nadmorskim oraz Molo Południowym.

Zamknięte jest molo w Orłowie, place zabaw i siłownie pod chmurką, nie ma zakazu wejścia na plaże, Molo Południowe i bulwar, ale oczywiście zachęcamy do pozostania w domach – odpowiada Agata Grzegorczyk, rzecznik prasowa UM Gdyni.

Być może brak decyzji o ograniczeniu spacerów po plaży nie wpłynie na wzrost zarażeń. Być może jednak stać się zupełnie inaczej. Dziś Polska przekroczyła liczbę 2 tysiące. Dlatego dziwi zachowanie prezydenta Wojciecha Szczurka, który z jednej strony pijarowo protestuje przeciwko organizacji wyborów prezydenckich 10 maja, tłumacząc to brakiem zgody na narażanie mieszkańców na zarażenie, a z drugiej nie reaguje na spacerowiczów na gdyńskich plażach. Trochę to zalatuje hipokryzją i politycznym ustawianiem się.

Ludzie z ulic przenieśli się na plaże, do parków i okolicznych lasów, których wokół Gdyni nie brakuje. Może warto przeprowadzić monitoring, jak co dzieje się na drogach i ścieżkach leśnych na Dąbrowie, Działakach Leśnych, Cisowej, Pustkach Cisowskich czy Obłużu?

Nagle może okazać się, że mamy do czynienia z ruchem jak na Świętojańskiej w godzinach szczytu.

W sprawie gdyńskich parkingów zlokalizowanych w miejscach atrakcyjnych turystycznie (dobrych do spacerów) do władz Gdyni zwróciło się Miasto Wspólne.

- O 11.00 parking przy bulwarze już powoli zapełniony. Przy tej pogodzie można spodziewać się tłumów na bulwarze. Wspominaliśmy ostatnio, że inne miasta zamykają parkingi przy swoich atrakcyjnych miejscach, by ograniczyć liczbę spacerujących do minimum. W Gdyni na razie takiej decyzji nie udało się podjąć – opowiada Łukasz Piesiewicz.

Jak widać są tacy gdynianie, którzy nadal wiedzą lepiej. Wirus nas mija, bo nad nami czuwa Opatrzność. Jesteśmy jedyni, wyjątkowi i nieśmiertelni. Do czasu...