Czy Dorota Twarowska zostanie radną?

1 marca ma odbyć się kolejne posiedzenie tzw. komisji doraźnej, która ma zajmować się prześwietleniem radnych na podstawie anonimu.

Donosu dokonał jakiś bohater przez CH, który nie miał odwagi ujawnić swoich danych osobowych, co już na starcie każe wątpić w jego szczere intencje i troskę o Gdynię.

Powołanie owej komisji doraźnej i całe zamieszanie tym wywołane nie dość, że uruchomiło lawinę domysłów, to jeszcze otworzyło swoistą puszkę Pandory.

Już dziś wiadomo, że przewodnicząca Rady Miasta Gdyni Joanna Zielińska ma ogromny problem. Wpłynęło bowiem kolejne pismo, tym razem jednak jawne, złożone przez organizację pozarządową, która nie musi się konspirować.

Bryza złożyła wniosek o uchylenie mandatu radnego Sebastiana Jędrzejewskiego, gdyż jego centrum życiowe znajduje się w Rumi. Wcześniej, również Bryza, opublikowała informację o działaniach radnego (już poddany pod obrady komisji doraźnej) Lechosława Dzierżaka.

„Faktycznie w Gdyni może się zdarzyć niecodzienna sytuacja. Hipotetycznie, przy pewnej sekwencji zdarzeń może zaistnieć wakat, a Samorządność może nawet utracić jeden głos w Radzie Miasta.

To pośrednio efekt anonimowego zawiadomienia jakie wpłynęło do Rady Miasta około 2 tygodnie temu. Ktoś zgłosił swoje wątpliwości co do zarabiana na majątku gminy przez 2 radnych Samorządności, Lechosława Dzierżaka oraz Jakuba Furkala. Ten pierwszy jest radnym wybranym z okręgu nr 5.

I właśnie w okręgu nr 5 mamy ciekawą sytuację, zwycięzca wyborów w tym okręgu, Michał Guć tradycyjnie odmówił objęcia mandatu radnego, podobnie zrobiła Beata Szadziul.

Do Rady Miasta weszli więc, Stanisław Borski, który złożył mandat po tym jak Miasto Wspólne dopatrzyło się nieprawidłowości z nieruchomością należącą do radnego, a Bryza wykazała radnemu jego nielegalne wykorzystywanie pełnionych funkcji co ewidentnie skutkowało sytuacją korupcjogenną.

W efekcie tych zdarzeń do Rady z ramienia Samorządności w miejsce wyżej wymienionych weszli kolejni na liście, Anna Szpajer i Adam Skurat.

W ubiegłym tygodniu Bryza ujawniła, że radny z tego samego okręgu nr 5, Sebastian Jędrzejewski mieszka w Rumi, a to wyklucza sprawowanie mandatu w Gdyni. W tej sprawie złożyliśmy wniosek o wygaszenie mandatu radnemu.

Ujawniliśmy też, że radny Lechosław Dzierżak pracuje, a z pewnością pracował w roku 2022 dla Centrum Aktywności Seniora, która jest jednostką gminną. A to niedopuszczalne przepisami.

Gdyby zatem radnemu Jędrzejewskiemu Rada Miasta wygasiła mandat, na jego miejsce do Rady wejdzie Pani Dorota Twarowska.

Gdyby mandat utracił również radny Dzierżak, nie ma go kim zastąpić bowiem nie było więcej kandydatów Samorządności na liście w tym okręgu. I powstanie wakat.

Może zatem zdarzyć się, że Samorządność będzie miała 16 radnych, a nie 17 jak to jest obecnie.” - komentuje obecną sytuacją Sławomir Januszewski ze Stowarzyszenia Bryza.

Co będzie jak wygasną mandaty?

W wyborach samorządowych w 2018 roku do Rady Miasta Gdyni w okręgu nr 5 z list nr 13 – Samorządność Wojciecha Szczurka – do stali się: Michał Guć (został wiceprezydentem – złożył mandat radnego), Stanisław Borski (po gdyńskiej aferze „gruntowej” złożył mandat), Lechosław Dzierżak (jeden z bohaterów komisji doraźnej – może stracić mandat).

Miejsca po Guciu zajęła: Beata Szadziul, obecnie Nawrocka (została urzędniczką, a teraz dyrektorem Gdyńskiego Centrum Kultury – złożyła mandat).

Miejsca po Szadziul i Borskim zajęli: Anna Szpajer i Adam Skurat.

Teraz mandaty stracić może kolejnych dwóch radnych z tego okręgu: Lechosław Dzierżak i Sebastian Jędrzejewski.

Na liście w kolejce po mandat została tylko jedna osoba – kandydatka Dorota Twarowska, która w wyborach w 2018 roku zdobyła 409 głosów.

Jeśli mandaty straciliby Dzierżak i Jędrzejewski to należy liczyć się z wyborami uzupełniającymi...